Dziś wpadła do mnie na hybrydę Ania. Pazury były w opłakanym stanie! Każdy innej długości, połamane, po rozdwajane, no aż szkoda pisać... Niestety zmuszona byłam skrócić je do tej długości :(
Jak już wspomniałam, jest to lakier hybrydowy. W Ani przypadku zwykły lakier nie trzymał by się dłużej niż jeden dzień bez odpryskiwania i nowego łamania paznokci... Ale za to uważam ze efekt końcowy nie jest taki zły. :) Po dodaniu kilku cekinów Swarovskiego w rogu ostatnich trzech paluszków, pazurki wyglądają świeżo i dziewczęco.
A to są moje pazurki, które robiłam razem z Karoliną. Oczywiście jako że moja obsesja neonami nadal trwa, musiałam i na paznokciach wypróbować neony :D Więc kupiłam różowy neonowy hybrydowy lakier. Jestem zachwycona trwałością i jakością tych lakierów!
Niestety zdjęcie nie pokazuje intensywności koloru...
Bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńśliczne ;))
OdpowiedzUsuńzarówno te pierwsze jak i neonowe paznokcie baardzo mi się podobają. Ja nie zdecydowałam się jeszcze na metodę hybrydową, bo troszeczkę boję się uszkodzeń paznokci podczas zmywania ale może kiedyś..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam